Rozdział piętnasty, w którym dotkniemy cudzych marzeń
16 listopada 2009 Kubie było strasznie głupio wobec Janka, bo ponad dwa tygodnie wcześniej zaproponował mu, że powinni się zaprzyjaźnić, a tymczasem nie robili nic, poza wzajemnym unikaniem się. I jasne, to nie była wyłącznie jego wina, bo Tomaszewski też robił co mógł, żeby tylko nie przebywać z nim w jednym pomieszczeniu dłużej niż to konieczne, ale jednak. Pomimo wszystko brunet nie miał zamiaru tak tego zostawić. Może i faktycznie ich znajomość nie rozpoczęła się od najlepszej strony, a potem było tylko coraz więcej problemów, ale po ostatniej epickiej rozmowie o uczuciach chyba coś się zmieniło i dlatego nie mógł pozwolić, żeby teraz to po prostu rozeszło się po kościach. Szczególnie, że miał idealny pretekst, żeby do Janka zagadać. Przez pół poniedziałku czaił się, żeby znaleźć dobry moment, ale on po prostu nie nadchodził. Za każdym razem, kiedy Janek wyściubiał nos ze swojego pokoju albo z kimś rozmawiał przez telefon, albo miał na uszach słuchawki i go nie usłysz...