Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2020

Rozdział piętnasty, w którym dotkniemy cudzych marzeń

16 listopada 2009 Kubie było strasznie głupio wobec Janka, bo ponad dwa tygodnie wcześniej zaproponował mu, że powinni się zaprzyjaźnić, a tymczasem nie robili nic, poza wzajemnym unikaniem się. I jasne, to nie była wyłącznie jego wina, bo Tomaszewski też robił co mógł, żeby tylko nie przebywać z nim w jednym pomieszczeniu dłużej niż to konieczne, ale jednak. Pomimo wszystko brunet nie miał zamiaru tak tego zostawić. Może i faktycznie ich znajomość nie rozpoczęła się od najlepszej strony, a potem było tylko coraz więcej problemów, ale po ostatniej epickiej rozmowie o uczuciach chyba coś się zmieniło i dlatego nie mógł pozwolić, żeby teraz to po prostu rozeszło się po kościach. Szczególnie, że miał idealny pretekst, żeby do Janka zagadać. Przez pół poniedziałku czaił się, żeby znaleźć dobry moment, ale on po prostu nie nadchodził. Za każdym razem, kiedy Janek wyściubiał nos ze swojego pokoju albo z kimś rozmawiał przez telefon, albo miał na uszach słuchawki i go nie usłysz

Rozdział czternasty, w którym frustracja sięgnie zenitu

13 listopada 2009 Spędzanie czasu w pracy, pomimo, że na swój sposób frustrujące, było też dla Janka terapeutyczne. Sama możliwość wyjścia z domu i schowania się przed Kubą, czy to na uczelni, czy właśnie w Kofiszocie już była nagrodą. A gdy do tego dodać jeszcze ruch od rana do wieczora, związany z tym, że większość studentów i mieszkańców Kortowa mentalnie łączyła kawę z jesienią, można już było całkiem oczyścić głowę z niepotrzebnych myśli. A myśli było tysiące. I niestety wracały do niego za każdym razem, gdy tylko nie miał się czym zająć. Brał więc podwójne zmiany, tłumacząc to tym, że były mu potrzebne pieniądze na święta, a także angażował się w dodatkowe projekty na uczelni, które zawsze robił w bibliotece, lub u kogoś w domu, gdy zadanie wymagało pracy w grupie. Tak, był aż tak zdesperowany, że zgadzał się na projekty grupowe, aby nie wracać do mieszkania. Niech to będzie wyznacznikiem. Ale oczywiście wszystkie te zajęcia i wypełniony nimi czas można było o kant